Śpiewajcie!
Kolejny raz byłyśmy z Lusią na zajęciach umuzykalniających metodą Gordona. Zajęcia odbyły się tuż przed Wielkanocą i oprócz nas w gordonkach uczestniczyło tylko troje dzieci z opiekunami. Było miło, komfortowo i… cicho! Oprócz pani prowadzącej żadna z mam/opiekunek nie włączyła się aktywnie w śpiewanki. Sama miałam dylemat. Śpiewać czy nie? A może źle śpiewam… A może nieładnie… A może to, a może tamto!
Na szczęście cicho było tylko przez jakiś czas. Potem pojawiły się grzechotki, marakasy, a pani Olga chwyciła za mandolinę, która wprost zaczarowała Łucję. No i maluchy nie zawiodły. Były aktywne i wydawały dźwięki, jak umiały najlepiej.
Prowadząca skończyła zajęcia głośnym westchnięciem i zdecydowanym: śpiewajcie! Nie ważne jak, ważne, że pokazujecie dzieciom, że to dla was ważne. Śpiewajcie, bo teraz wasze dzieci są szczególnie wrażliwe na muzykę.
I rzeczywiście tak jest. Pierwsze 3 lata życia dziecka to okres wyjątkowej wrażliwości na muzykę. Tak zapewniał i dowodził empirycznie twórca popularnych gordonków – profesor Edwin Elias Gordon, muzyk jazzowy, pedagog, psycholog muzyki, znany badacz i autor wielu publikacji, testów uzdolnień muzycznych i książek oraz redaktor wydań zbiorowych. Jego koncepcja poparta badaniami spotkała się z dużym zainteresowaniem specjalistów na całym świecie, a zajęcia „gordonowskie” cieszą maluchy w rożnych zakątkach świata.
źródło zdjęcia: http://www.music-audiation.ch/edwin-e-gordon.html, informacje o autorze napisane na podstawie Wikipedii
Jeśli macie ochotę poczytać więcej o tym dlaczego tak ważne jest śpiewanie dziecku i z dzieckiem nawet jak nam się wydaje, że nie potrafimy to odsyłam Was do artykułu na portalu „dzieci są ważne” (klik).
Wspólne śpiewanki
A jeśli nie macie pomysłu na to, co śpiewać z dzieckiem to zachęcam was do kupienia kartonowych książeczek od wydawnictwa Muchomor, które ułatwią wspólne śpiewanki. To tradycyjne dziecięce piosenki przyjemnie zilustrowane przez Agnieszkę Żelewską. Książki zawierają proste, znajome teksty, które każdy bez problemu zanuci maluchowi. Bo kto z nas nie zna melodii do Jadą, jadą misie albo Jedzie pociąg z daleka? Nie pozostaje nic, tylko śpiewać!
W serii ukazały się też inne tytuły. Do wyboru, do koloru! 🙂
Na koniec słowa autora gordonków:
Każde dziecko zanim zacznie mówić z pewnością musi najpierw usłyszeć wiele osób mówiących, a żeby zaczęło śpiewać musi usłyszeć wiele ludzi śpiewających. Inaczej nie można nauczyć człowieka śpiewania.
Edwin E. Gordon
Śpiewajcie i muzykujcie!
Martyna
Jeśli spodobał ci się ten wpis, proszę, podziel się nim ze znajomymi, korzystając z poniższych przycisków i polub naszą stronę na facebooku, żeby być na bieżąco (klik).
O tak, oczywiście podpisuję się pod tym obiema rękami:) i jako prowadząca wiem coś o trudności przełamania się rodziców i śpiewania na zajęciach ale warto to robić a przynajmniej w domu:) A piosenka jadą jadą misie to nasz ulubiony akompaniament do świetnej zabawy „jeżdżenia na kocu” po śliskiej podłodze:D:D:D
Śpiewanki gordonkowe są moim zdaniem tak specyficzne, że czasem ciężko się włączyć. Prowadząca często po prostu improwizuje (takie jest moje odczucie). Zwłaszcza, jeśli nie uczestniczy się w zajęciach regularnie to włączenie może być kłopotliwe. A pomysł z kocem zapisujemy na przyszłość! 🙂
Jesli improwizuje tzn. ze dobrze prowadzi zajecia😊bo w sumie to cale moglyby byc improwizowane,ale czasami zdarzaja sie znane melodie a w sumie chodzi nie tylko o spiew ale tez o ruch a w to pewnie latwiej sie wlaczyc no i duzo spiewac w domu😆
Mamy kilka takich książeczek do śpiewania, obie z córą je uwielbiamy, nie wyobrażam sobie dzieciństwa moich dzieci bez śpiewania 🙂
Pingback: Wyjątkowe prezenty na pierwsze urodziny
Pingback: 🎼Z dzieckiem na koncercie?! Koniecznie! 🎼
Pingback: 🎵Muzyka z patyka? O wprowadzaniu dzieci w świat muzyki okiem rodzica.🎵